Po raz pierwszy na saunę poszedłem chyba dwa dni po jej otwarciu. Wszystko działało wyśmienicie, w saunie parowej jeszcze wtedy odkręcony był natrysk umożliwiający spryskanie sobie miejsca, na którym miało się zamiar siedzieć (w celu usunięcia potu po siedzącej tam na przykład wcześniej osobie) - pisze nasz Czytelnik. Ale wkrótce miały pojawić się problemy.