Gdyby nie szybka interwencja strażaków, sytuacja mogłaby być bardzo groźna.
REKLAMA
Gdyby nie szybka interwencja strażaków, sytuacja mogłaby być bardzo groźna.
Do dramatycznych zdarzeń doszło w latach 50-tych.
Inna data na tablicy, inna w kalendarzu, a jeszcze inna w publikacjach książkowych.
Przyszli do szkoły przed godziną 20 w piątek, wyszli z niej po godz. 7 w sobotę rano.
Strażacy wyjeżdżali dziś na akcje dwa razy.
Sąsiedzi jak chcą iść do kościoła, to wkładają gumowce na nogi, biorą buty do ręki i przebierają się na mojej posesji. Ostatnio karetka ledwo dojechała tu do pacjentki - mówi mieszkaniec ulicy Nowej w Sokółce.
"Przewiduje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 25 do 45 km/h, w porywach od 65 do 80 km/h, z północnego-zachodu" - napisał w mailu do redakcji Wiesław Winnicki, dyżurny synoptyk z Biura prognoz w Białymstoku.
Pracownicy sokólskiego oddziału PKS dostali lub wkrótce dostaną wypowiedzenia. Dotyczy to 20 osób. Ale może to nie być koniec.
Sam obiekt był dość dziwny, inny niż te, o których mówi się zazwyczaj: prostokątny z oknami - mówi Arek Mizga z Ropczyc na Podkarpaciu. Na jego blogu pojawiła się relacja mieszkanki Sokółki ze spotkania z nieznanym obiektem latającym z 2004 roku.
Sokólska policja prowadzi dziś akcję skierowaną na niechronionych uczestników ruchu drogowego.
Zgłaszajcie propozycje na to, gdzie w mieście potrzebne są nowe nasadzenia drzew.
REKLAMA