Sąsiedzi jak chcą iść do kościoła, to wkładają gumowce na nogi, biorą buty do ręki i przebierają się na mojej posesji. Ostatnio karetka ledwo dojechała tu do pacjentki - mówi mieszkaniec ulicy Nowej w Sokółce.
- Wcześniej może nie było może idealnie, ale dało się tę ulicę przejść suchą nogą. Problemy zaczęły się po tym, jak jesienią przeprowadzono remont ulicy. Robotnicy wybrali ubitą nawierzchnię i nawieźli tego czegoś. Przecież to glina. Jak spadły deszcze, to... sam pan widzi - mówi starszy człowiek.
Ulica Mała odchodzi od Nowej (biegnącej wzdłuż torów kolejowych). Na jej końcu mieści się punkt skupu złomu, przejeżdżają więc tędy samochody, bywa, że wielotonowe ciężarówki. Mieszkańcy domów nie mają szans na to, żeby przejść ulicę suchą nogą, błoto miejscami ma kilkadziesiąt centymetrów głębokości.
- Kto mi zapłaci za płot, który nasiąka tą breją? Niech pan spojrzy: studzienka jest nad ulicą. Nie zamontowano tu żadnej kratki. Wystarczą niewielkie opady, żeby woda z Nowej spływała tutaj. Ta robota, którą tu wykonano to fuszerka, pieniądze wywalone w błoto - mówi sfrustrowany mężczyzna.
Próbowaliśmy ustalić, ile pieniędzy przeznaczono na remont nawierzchni ulicy Małej. Informacji o tym jednak nie znaleźliśmy ani na stronie internetowej gminy Sokółka, ani w folderze o inwestycjach w latach 2011-2012.
Do sprawy wrócimy.
(is)
Ulica Mała w Sokółce:
{mosmap width='600'|height='250'|lat='53.402931'|lon='23.511708'|zoom='15'|mapType='Map'|tooltip='DWO'|marker='4'|align='center' }
Błoto na Małej. Zobacz zdjęcia:
Błoto na ulicy Małej. Wideo: