Jedno z opowiadań z książki "Srebrny jeździec" Sokrata Janowicza stanowiło wręcz instrukcję, jak trzeba postępować, gdy się wpadnie w łapy bezpieki: żadnych rozmów, żadnych podpisów, żadnych zeznań, nie próbować ich przechytrzyć. Jak się wpadnie do dziury z gównem, to się z nią nie negocjuje - mówił Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". - Ja tu widzę długi marsz - stwierdził odnosząc się do relacji Polski z Białorusią.