Sokołda i Biebrza biorą udział w finale konkursu "Rzeka Roku". Internauci mogą oddawać na nie swoje głosy.
- W finale mamy 11 rzek. Rzeka-zwycięzca uzyska statuetkę i tytuł, który przekażemy do gospodarza, czyli do gminy, przez którą przepływa oraz do osoby lub instytucji, która dokonała zgłoszenia - mówi Paweł Grzybowski, koordynator akcji.
- Konkurs "Rzeka Roku"popularyzuje najpiękniejsze i najciekawsze pod wieloma względami odcinki polskich rzek, podkreślając ich wartość w podnoszeniu jakości życia człowieka - dodaje Zbigniew Wilczek, juror konkursu.
Wśród 11 finalistek znalazła się Sokołda.
"Rzeka ta pstrągami stoi i wiedzą o tym wędkarze z całej Polski, którzy licznie przybywają tu na łowy. A jednak współgospodarz rzeki - Polski Związek Wędkarski w Białymstoku - nie bał się wprowadzenia na jej fragmencie całkowitego zakazu zabierania złowionych ryb, popularnie znanego jako "no kill". To jedna z wielu inicjatyw społecznych chroniących tę rzekę, uznawaną za jedną z najważniejszych w Puszczy Knyszyńskiej. Bo dzika Sokołda nie podoba się każdemu. Jej wiosenne i letnie wezbrania powodują, że wylewa na okoliczne łąki. Tymczasem zwolennicy rozwoju rolnictwa na Podlasiu uważają, że dzikie rzeki trzeba ujarzmiać poprzez mechaniczne usunięcie osadów z dna i profilowanie brzegów. Miłośnicy Sokołdy, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Niezależnych Inicjatyw Nasza Natura z Ignatek-Osiedla są przekonani, że takie prace tylko szkodzą, bo inne rzeki Puszczy Knyszyńskiej już tak okaleczono. Prace budowlane przeprowadzono w nich w okresie migracji pstrągów na tarło, a usunięcie osadów z ich dna doprowadziło do zniszczenia miejsc występowania chronionych gatunków ryb. Los Sokołdy nie jest jeszcze przesądzony. Rzeka ma swoich obrońców, ale czy ich dobre chęci wystarczą by ją uratować? Miłośnicy Sokołdy podkreślają, że jej niepewna przyszłość jest przykładem tego, co dzieje się z rzekami w całej Polsce" - czytamy na stronie zaadoptujrzeke.pl. To właśnie stowarzyszenie z Ignatek zgłosiło rzekę do konkursu.
Na Sokołdę - póki co - oddano 100 głosów. Na drugim miejscu w rankingu jest zaś Biebrza w Goniądzu (840 oddanych głosów).
"Plątanina zatopionych drzew – to jedno z najciekawszych miejsc tej rzeki, na której powstaje Biebrzański Szlak Podwodny. Nurkowie, którzy już tu byli opowiadają o dwumetrowych sumach, ławicach srebrzystych ryb, zielonych szczupaków, błyskających w słońcu płotkach i krasnopiórkach, i koloniach słodkowodnych gąbek. Spływ podwodnym szlakiem Biebrzy to fitness w komfortowym chłodzie i dynamicznej, dzikiej scenerii. Dolina rzeki zachwyca rozległą panoramą bez śladu infrastruktury (do oglądania z tarasu widokowego) za to z charakterystycznym, niepowtarzalnym zapachem rzeki zasobnej w ryby, a latem obezwładniającej woni mięty i tataraku. W ocenie biologów rzeka ma 30 procent zasobów własnego życia, co jest europejskim ewenementem. Można w niej znaleźć chronionego pływacza zwyczajnego czyli jedną z niewielu roślin mięsożernych w Polsce oraz małże, bez których nie może istnieć ryba różanka, bo tylko do nich składa ikrę. Powszechnym widokiem są bobry, które bez trudu mogą tu znaleźć brzegi zupełnie niedostępne dla ludzi, od strony wody i lądu. Stąd także rozpowszechnione przekonanie, że w Biebrzy mieszka Bezdennik, strażnik głębin, dzięki któremu przetrwała ona w niezmienionym stanie, w odróżnieniu od innych rzek. Szef biebrzańskiego klubu płetwonurków, Mirosław Kobeszko zwany Meandertalczykiem Biebrzańskim omal się z nim nie zetknął" - opisują rzekę organizatorzy konkursu.
Jak można oddać swój głos? Wystarczy wejść na stronę rzekaroku.baobab.nazwa.pl i oddać głos. Na podany adres internetowy wysłany zostanie e-mail z linkiem aktywacyjnym. Wystarczy po prostu w niego kliknąć.
(is)