"W kilkanaście dni po przejściu frontu złapano jakiegoś Niemca i sądzono go doraźnie w sali Domu Ludowego. Co złego zrobił i kim był? Nie wiem. Jakoby był podejrzewany o szpiegostwo na zapleczu frontu. Zapadł wyrok śmierci przez powieszenie. Ustawiono szubienicę na środku rynku, od wschodniej strony cerkwi. Spędzono ludzi z Sokółki. Wykonawcy wyroku podjechali samochodem pod szubienicę i dokonali egzekucji. Denat wisiał na szubienicy przez dwa dni z tablicą na piersiach. Egzekucji nie widziałem, ale wisielca doskonale pamiętam" - publikujemy wspomnienia mieszkańca Sokółki z 1944 roku, już po zakończeniu działań wojennych.
Czytaj więcej...