Z raportu wynika, że oddziaływanie biogazowni wykracza poza teren działki, na której miała się ona znaleźć - tłumaczy Wiesław Podhorodecki, wiceprezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku. Sześciu mieszkańców gminy złożyło odwołania do SKO, dwóm z nich przyznano rację. - Rozważamy teraz, czy działki tej nien przeznaczyć na składowanie odpadów ściekowych, a mamy do tego prawo - mówi Celina Rudzińska z Zarządu Spółki Biogazownia Dąbrowa Białostocka.