27 stycznia 1936 roku. - Masz tobie gadzino, zdrajco - krzyczy Sergiusz Prytycki. Na sali wileńskiego sądu padają strzały. 23-latek rodem z Harkawicz ucieka, wybiega na schody, jednak dosięgają go kule ścigających go policjantów. Prytycki pada.
Minęło ponad sto lat od dnia, gdy Harkawiczach, wsi pod Krynkami po raz pierwszy promienie słońca ujrzał Sergiusz Prytycki. Był 1 luty 1913 roku.
W sierpniu 1914 roku wybucha Wielka Wojna. Carskie wojska ciągną na Prusy Wschodnie, lecz szybko ponoszą tam klęskę. Pół roku później przychodzi kolejna - tym razem pod Łodzią. Rosjanie cofają się na całym froncie. Propaganda opisuje Niemców jako niebywałych barbarzyńców. Wiele rodzin daje się namówić na wyjazd w głąb Cesarstwa. Tak też dzieje się z familią Prytyckich. Porzucają dobytek i trafiają do guberni penzeńskiej, gdzieś na nadwołżańskie stepy. Bracia Sergiusza - Aleksander i Hipolit - idą do szkoły. Rewolucja bolszewicka skłania ich do powrotu z bieżeństw. W Harkawiczach zaczynają od zera - zapuszczoną ziemię trzeba wyrywać kamieniom i chwastom.
Jest rok 1925. W 500-osobowych Harkawiczach powstaje koło Hromady. Wkrótce okazuje się, że to tylko przykrywka dla działań komunistów. Zaczynają się aresztowania. Aleksander Prytycki musi uciekać do Związku Sowieckiego. Sergiusz zaczyna działać w Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi. Wpada podczas jeden z wsyp.
"Aresztowany za swą działalność, wsławił się odważnym zamachem na głównego świadka oskarżenia, prowokatora Jakuba Strelczuka, dokonanym na sali sądowej w Wilnie podczas procesu działaczy KPZB. Strelczuk, który przeżyłzamach dzięki metalowej kamizelce, podczas II wojny światowej był konfidentem gestapo i wydał w ręce Niemców wielu działączy ruchu oporu" - opisuje dzieje najsłynniejszego obywatela Harkawicz Grzegorz Rąkowski w swojej "Polsce egzotycznej".
Później, w latach 50-tych, powstanie film opowiadający dzieje młodego komunisty spod Krynek (patrz wideo poniżej).
Ranny Prytycki trafia do więzienia w Rawiczu. Wolność daje mu wojna. Przedostaje się w rodzinne strony, z całych sił wspierając komunistów. W 1941 roku ucieka przed Niemcami na wschód. Po wojnie zostaje w ZSRS. Od 1948 roku kieruje Grodzieńskim Obwodowym Komitetem WKP(b). "W 1968 roku Sergiusz Prytycki został przewodniczącym Rady Najwyższej Białoruskiej SRR i zastępcą przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR. Zmarł w 1971 roku" - pisze Grzegorz Rąkowski.
Jedziemy do Harkawicz. Najpierw trzeba dotrzeć do Szudziałowa, po czym jechać do wsi Sukowicze, a tam - skręcić w lewo. Niewielka wieś jest stara i wyludniona, domy jak w wielu ulicówkach na Białostocczyźnie stoją szczytami do drogi. Zima, nie widać ani jednego mieszkańca. W samem sercu wsi znajdujemy izba pamięci poświęconą Prytyckiemu, w byłym budynku biblioteki wiejskiej. Widok jak z mrocznego filmu. Brak szyb w oknach, odpadające deski z elewacji, brak ogrodzenia. Do środka wpuszcza nas sołtys Harkawicz. Oprócz trzech stolików i kilku krzeseł brak innych mebli. W środku hula wiatr. Zapach stęchlizny kręci w nosie. Zniszczone ściany i dwa mniejsze pomieszczenia zagracone pozostałościami po byłej biblioteczce.
W największym pomieszczeniu ustawione krzesła, a na nich fotografie. To zdjęcia z czasów życia "honorowego obywatela wsi". Spogląda na nas sam Sergiusz, są też podobizny innych osób w mundurach. I tyle.
Pytamy dwie starsze osoby, czy wiedzą, kim był Prytycki i jaką rolę w historii odegrał. Cisza. - Prytycki? Nie kojarzę - kiwa głową młody gospodarz. Pamięć o komuniście z Harkawicz pokrywa się kurzem.
(is, SzW)
Z wizytą w Harkawiczach. Zdjęcia:
"Liście czerwone". Fragment filmu: