Po pracy zbieracze borówek nie rozjeżdżają się, tylko wracają do osiedla domków, które powstało w tym roku "na dziesiątym kilometrze". Jedni umawiają się na randki na Placu Uczuć, inni grają w siatkówkę, dziewczyny przygotowują kolację. Dla nich to świetna forma spędzania wakacji. - Nie ma nudy - śmieją się młodzi ludzie z Białegostoku, Sokólszczyzny, a nawet z... Lubelskiego.