Każdy lot Józefa nad Sokółką wzbudzał sensację w mieście. "Przelatując nad naszym domem musiał się popisać. Mało nie zaczepiał kołami o starą lipę. Matka mdlała z przerażenia o życie syna" - wspominała siostra lotnika Zofia. Niedawno minęło 80 lat od śmierci pilota rodem z Sokółki.