Chleb litewski, miody, miejscowe przysmaki własnej roboty, biżuterię i zabawki można dziś było kupić na Jarmarku Rozmaitości na placyku przed Sokólskim Ośrodkiem Kultury.
Kiermasz - jak zwykle - odbył się w drugą sobotę miesiąca. Swoje zrobił jednak deszcz. Później, gdy z nieba przestało już siąpić, pojawili się też klienci.
Oferowano m.in. zabawki i fujarki, drewniane łyżki oraz łopatki bardzo przydatne w kuchni. Było też stoisko z ozdobami z hematytu, pieczywo z Litwy, kwas chlebowy z Białorusi i miody z Sokółki. Własnej roboty jabłecznik kosztował 10 zł za kilogram, kaszanka z pieca - także 10 zł, a za boczek trzeba było zapłacić 16 zł. Chętni mogli zaopatrzyć się także w miody z pasieki Bartnika Sokólskiego oraz gustowne karmniki dla ptaków. W końcu skrzydlatym braciom też trzeba pomagać, a zima coraz bliżej.
(SzW)
Jarmark Rozmaitości w Sokółce. Zdjęcia: