"Mam mała firmę i po raz drugi dostałam telefon z jednej ze szkół wiejskich o sfinansowanie zestawu książek dla uczniów za około 260 zł. Pani mnie poinformowała, że oni kupią książki, a mnie przyślą fakturę do opłacenia. W zamian dostanę dyplom i podziękowania" - pisze nasza Czytelniczka z Dąbrowy Białostockiej. - U nas nie ma takich sposobów pozyskiwania książek - tłumaczy Ewa Czarniecka, skarbnik w dąbrowskim Urzędzie Gminy.