Jesienią ubiegłego roku zmieniły się władze Muzułmańskiego Związku Religijnego RP. Teraz sprawa trafiła do prokuratury. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyli mufti Tomasz Miśkiewicz oraz prawnik reprezentujący władze Związku.
Historię sporu opisywaliśmy m.in. w tekście Mufti kontra kongres. Czy sprawa trafi do sądu?. W listopadzie ub.r. nowym przewodniczącym Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego został Tomasz Aleksandrowicz z Białegostoku. Z wyborem tym nie zgodził się mufti Tomasz Miśkiewicz, twierdząc, że Związkiem może kierować tylko osoba duchowna, z wykształceniem teologicznym, a Aleksandrowicz takiego nie ma. Miśkiewicz nie zaakceptował wyboru i wciąż posługuje się tytułem przewodniczącego. Złożył w tej sprawie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Wojciech Zalesko powiedział wczoraj dziennikarzom Polskiego Radia Białystok, że mufti uważa, iż inne osoby bezprawnie posługują się mianem przewodniczącego MZR, uważa też, iż doszło do przestępstw przeciwko dokumentom. Drugie zawiadomienie złożyła strona przeciwna, której zdaniem doszło do popełnienia przestępstwa przez Tomasza Miśkiewicza, m.in. ukrywania dokumentów. To zawiadomienie złożył radca prawny w imieniu Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP.
- W obu tych przypadkach trwa postępowanie sprawdzające, czyli prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji, czy należy wszcząć postępowanie przygotowawcze - dodał prokurator Zalesko.
opr. (is)