28-letni pasażer hondy zginął po tym jak pojazd uderzył w drzewo. Dwaj pozostali pasażerowie z obrażeniami trafili do szpitala. 28-latek kierujący hondą uciekł pieszo z miejsca wypadku. Gdy zatrzymali go policjanci mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie.