"Klucząc niefrasobliwie po Bannej, Nadrecznej i Azioryszczy, zajrzeliśmy do parku jak z powieści Turgieniewa, ostatku dworu de Viriona. (...) Przespacerowaliśmy się pod starodrzewem Wysadżanki, aleją z wiekowymi lipami i klonami, prowadzącą do traktu na Sokółkę, a w uszach turkotało mi echo kolasy pana dziedzica" - tak opisywał swoje Krynki Sokrat Janowicz. My zapraszamy dziś na wyprawę do jednego z piękniejszych parków podworskich w całym województwie podlaskim.