Dziś jest niedziela. Dzień nie mógł się więc rozpocząć inaczej niż Boską Liturgią. Razem z duchownymi nocowaliśmy u matuszki Marii w Malinnikach. To, jak ta pogodna, serdeczna i oddana ludziom kobieta nas przyjęła i jak się czuliśmy w jej progach, można określić krótko – jak w domu. Do późna rozmawialiśmy o istocie sakramentów o spowiedzi, pokucie. Była to taka kontynuacja 100 pytań do, tyle że w nieco mniejszym gronie.