Chciałam, żeby wszystko zostało sprawiedliwie osądzone, ale nic z tego nie będzie - mówi babcia Sebastiana (nazwisko do wiadomości redakcji), który jako 1,5-roczne dziecko sam wyszedł z przedszkola w Sokółce. - Udzieliłem ustnej nagany dyrektorce. Na tym się to zakończyło - stwierdza Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.