Niezależne komisje szacują szkody w uprawach, jakie w województwie podlaskim wyrządziły dziki. To jeden z efektów protestu rolników, którzy we wrześniu przez ponad tydzień protestowali przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku - informuje Polska Agencja Prasowa.
Dotychczas straty szacowały koła łowieckie, i to one - według przepisów - są zobowiązane do wypłacania odszkodowań rolnikom. Teraz, na skutek protestu rolników, szkody szacować będą niezależne komisje.
W powiecie sokólskim największe straty dotyczą upraw kukurydzy.
- Na razie spływają do nas informacje z poszczególnych obszarów. W piątek dokonamy wstępnego podsumowania i ocenimy straty - mówi Piotr Krukowski z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Sokółce.
Szacowanie strat odbywa się bezpośrednio na polu. Natomiast jeżeli uprawy zostały już zebrane, oceny dokonuje się na podstawie oświadczenia o wielkości strat, złożonego przez rolnika, którego uprawy zostały zniszczone. Podsumowaniem informacji mają się zajmować powiatowe ośrodki doradztwa rolniczego.
- Zajmujemy się tylko oceną wielkości strat, nie zaś ich wyceną - jak sądzą niektórzy rolnicy. W piątek będą znane wstępne dane dotyczące wielkości szkód - mówi Agnieszka Szczygielska, kierownik sokólskiego Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego.
Cała dokumentacja zostanie przekazana do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku oraz zestawiona z dokumentacją o szkodach, jaką mają koła łowieckie.
(mby)