Oskarżonymi było młoda polska para (choć nie małżeństwo) narodowości romskiej. Sami nie mogli mieć dzieci, zaproponowali więc ciężarnej Rumunce zapłatę za potomka i samochód. Kobieta miała tylko podać nieprawdziwe dane po porodzie. Wszystko wydarzyło się w szpitalu w Sokółce. Dziś zapadł wyrok w tej głośnej sprawie.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku oskarżyła dwoje osób (w wieku 25 i 24 lat) o handel ludźmi. Oskarżyciel zarzucił im, że skłonili małżeństwo Rumunów do sprzedaży dziecka. Ciężarna kobieta miała otrzymać 20 tys. zł i samochód osobowy (o wartości nie mniejszej niż 3 tys. zł). Wcześniej Rumuni dostali 1,2 tys. zł na pokrycie kosztów noclegów i wyżywienia. Sprawa wyszła na jaw w szpitalu w Sokółce, gdzie Rumunka urodziła dziecko. Jako rodziców podała nazwiska pary, która zamierzała kupić dziecko. Personel szpital zawiadomił policję.
Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Dziś zapadł wyrok. Sąd nie podzielił zdania prokuratury, uznając, że doszło jedynie do próby potwierdzenia nieprawdy w dokumentacji medycznej szpitala, a nie do zamiaru kupna dziecka. Mężczyzna został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, natomiast kobieta - na 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata - informuje Polska Agencja Prasowa.
Wyrok nie jest prawomocny.
opr. (is)