Po 10 dniach Karol Dziedziul wraz z ekipą dopłynął do Bałtyku.
30-latek na kilka dni zamienił rower na kajak. Tym razem wspólnie z kilkoma śmiałkami z Polski przepłyną 500 kilometrów kajakiem z Karkonoszy do Bałtyku. W trasę wyruszył 5 lipca, a kilkadziesiąt minut temu dopłyną do celu.
Wyprawie towarzyszył szczytny cel, bowiem sportowcy wspierali zbiórkę pieniędzy dla dzieci z karkonoskich domów dziecka. Zebrano do tej pory ponad 14 tys. zł.
To druga wielka przygoda 30-letka z Sokółki. W zeszłym roku przemierzył rowerem ponad 4000 km wokół Polski. Zajęło mu to półtora miesiąca.
CZYTAJ TEŻ: Karol Dziedziul zebrał kilkadziesiąt tysięcy złotych dla Jarka. „Chętnie powtórzyłbym podróż jeszcze raz”
(mby)
Tak uczestnicy spływu cieszyli się po dotarciu do Dziwnowa: