Zachowało się zdjęcie kościółka i leżącego tuż obok cmentarnego wzgórza z końca XIX wieku.
Kundzin - miejsce znane mieszkańcom Sokółki jako to, gdzie jeździ się na letni wypoczynek nad jezioro, ma bardzo bogatą historię. Dzieje miejscowości opisuje Grzegorz Rąkowski w swojej "Polsce egzotycznej". Swoją nazwę Kundzin zawdzięcza bojarowi Piotrowi Kundzie, który dostał tu nadanie już w 1507 roku. Później jego włości powróciły w zarząd wielkoksiążęcy.
W Kundzinie pobudowano dworek myśliwski, lubili tu bywać królowie - polował tu Zygmunt August i Stefan Batory (czytaj Śmierć Stefana Batorego. Król umarł po polowaniu w Kundzinie). W 1603 roku Zygmunt III Waza nadał Kundzin jezuitom, którzy przerobili dworek na klasztor. Gdy w drugiej połowie XVIII wieku doszło do kasaty zakonu, dobra przypadły w udziale familii Bouffałów, którzy władali też pobliską Łosośną. Później zaś majątek przejęła rosyjska rodzina Kuźniców, aż w końcu trafił od w ręce Gąssowskich (czytaj Tołoczki. Dwór, który prawie zniknął, odzyskał dawny blask [FOTO]). Ich nagrobek z XIX wieku znajduje się zresztą na kundzińskim cmentarzu.
Kościół uwieczniony na fotografii z 1897 roku wybudowano w 1856 roku. Wcześniej wznosiła się w tym miejscu drewniana świątynia ufundowana przez Zygmunta Augusta w 1562 roku.
Dziś nic nie pozostało z dawnego majątku, w którym po wojnie rozgościł się PGR.
opr. (is)