"W dniu 31 sierpnia 2012 r. rodzice dzieci z Przedszkola Nr 5 w Sokółce rozczarowali się demokracją, a w szczególności władzą samorządową gminy Sokółka" - tak zaczyna się apel złożony dziś do Rady Miejskiej. Mimo żywiołowej dyskusji na sesji, rodzice nic nie osiągnęli. Lada dzień ma być rozstrzygnięty przetarg na remont budynku na Osiedlu Centrum. Do końca roku do odnowionych pomieszczeń przeprowadzi się zaś Środowiskowy Dom Samopomocy. - Nie wiem, czy nie złożyć rezygnacji z pełnienia funkcji burmistrza - stwierdził podczas dyskusji Stanisław Małachwiej.
"Dlaczego dla przedszkola, którego stan budynku jest bardzo dobry, w którym w zimie jest bardzo ciepło, w którym w zeszłym roku wymieniono okna, odmalowano sale przedszkolne i przeprowadzono remont niewykorzystanych w poprzednich latach pomieszczeń, dostosowujące je na potrzeby tworzonego żłobka, zostaje zabrana w tym roku jedna czwarta, a w przyszłym roku - polowa powierzchni użytkowej?" - pytali rodzice w swoim piśmie, które zostało odczytane na początku sesji. Radni zgodzili się podjąć debatę na ten temat i dołączyli punkt "Celowość i zasadność przebudowy Przedszkola Nr 5 w Sokółce" do porządku obrad.
Przypomnijmy, chodzi o remont przedszkola na Osiedlu Centrum. Samorząd otrzymał na ten cel 660 tys. zł z budżetu państwa. Po zakończeniu prac, przeniósłby się tam ŚDS.O sprawie pisaliśmy kilka dni temu w tekście "Piątka" do przebudowy. Rodzice protestują [WIDEO, FOTO].
- Nie wiedzieliśmy, że są w tej sprawie takie sprzeciwy - mówił do zebranych Stanisław Zinówko, ojciec niepełnosprawnej dziewczyny, podopiecznej Środowiskowego Domu Samopomocy. - Nie wiem, czego się boicie. Gmina dostała te pieniądze. Za dwa lata nasz ośrodek nie będzie spełniał żadnych standardów, a więc zniknie.
- Chodzi nam po prostu o to, żeby nie przenosić tam opieki społecznej - stwierdził Jarosław Sawoń, rodzic dziecka uczęszczającego do PS 5. - Nie mamy natomiast nic przeciwko dzieciom niepełnosprawnym.
- Pan Szczebiot (Krzysztof, zastępca burmistrza Sokółki - przyp. red.) zaczął niszczyć "Piątkę" od 2008 roku. W kolejnych latach ograniczano liczbę dzieci tam przyjmowanych. W tym roku na 120 podań przyjęto 72 osoby. Panie burmistrzu Szczebiot, jakim prawem to możesz robić? - pytała radna Elżbieta Jakimik.
- Pani radna dobrze wiedziała, na jakie projekty składaliśmy wnioski. Gdybyśmy dostali pieniądze z programu transgranicznego, moglibyśmy wyremontować i wydzielić całe piętro. Zresztą, decyzja w tej sprawie zapadła w poprzedniej kadencji. Dyskusja na ten temat trwała przez pół roku, jakieś trzy lata temu. Wiedziała o tym pani dyrektor przedszkola i miała obowiązek poinformować rodziców. Tymczasem podczas składania arkuszy organizacyjnych my sami nie mieliśmy jeszcze pojęcia, że otrzymamy te pieniądze - stwierdził zastępca burmistrza Sokółki.
W piśmie rodziców znalazł się też akapit odnoszący się do jakości zarządzania gminą Sokółka: "Jesteśmy rozczarowani władzą wybraną w demokratycznych wyborach, a w zasadzie przedstawicielami. (...) Niestety, zjawisko takiego rozczarowania obserwujemy również i my, mieszkańcy Sokółki. Jako przykłady można przedstawić realizację budowy ulicy Witosa, decyzję o składowisku odpadów w Karczach. Emisja programu w telewizji TVN wywołała ogólnonarodową drwinę z władz Urzędu Miejskiego i Starostwa Powiatowego w Sokółce. W tym reportażu burmistrz Stanisław Małachwiej zdawał się zaklinać rzeczywistość - pomimo, że nie foliowali śmieci, twierdził, że foliują. Pomimo, że nie segregowali, twierdził, że segregują".
- Jest mi naprawdę smutno. Piszecie państwo o rozczarowaniu władzą. Nie wiem, czy nie zrezygnować z pełnienia funkcji burmistrza - stwierdził Stanisław Małachwiej. - Zrobimy wszystko, aby uciążliwości podczas remontu przedszkola były jak najmniejsze. Żal nam troszeczkę, że na wysokości zadania nie stanęła pani dyrektor i wychowawczynie w przedszkolu. Jeśli będzie referendum i mnie odwołacie, to nie wiem, co mój następca zrobi. W mojej kadencji nie dojdzie do zamknięcia żadnego przedszkola. Ja tu nie widzę tematu. - Dzisiejsza dyskusja odbywa się w Światowym Dniu Osób z Porażeniem Mózgowym - dodał Krzysztof Szczebiot.
- Nie łączmy różnych instytucji w jednym budynku. Nie mamy nic przeciwko osobom niepełnosprawnym. Chodzi nam jednak o znalezienie innej lokalizacji - apelował Jarosław Sawoń. - Nie ma na to szans. Inaczej pieniądze nam przepadną. Jutro przetarg zostanie rozstrzygnięty - odparł zastępca burmistrza.
- Dla naszych dzieci też się należy. My mówimy o swoich postulatach, a władze śmieją nam się w twarz - stwierdziła jedna z matek przedszkolaków z "Piątki".
Ostatecznie nikt z radnych nie zgłosił wiążącej propozycji. Debata skończyła się więc na niczym, a rodzice opuścili salę obrad.
- Przedszkole będzie funkcjonować, o ile rodzice będą chcieli posyłać do niego swoje dzieci - powiedział nam w przerwie obrad Krzysztof Szczebiot. - Środowiskowy Dom Samopomocy przeniesiony zostanie do tego budynku jeszcze przed końcem roku, sądzę, że przed Bożym Narodzeniem. Opieka społeczna natomiast to zadanie własne gminy, tak więc sam samorząd będzie musiał zatroszczyć się o remont dalszej części budynku.
(is)
Dyskusja na temat "Piątki" na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej. Zdjęcia:
Wystąpienie przedstawiciela rodziców. Wideo: