Przedwczorajszy upalny dzień zakończył się spokojnym wieczorem i błogim snem. W większości nocowaliśmy w urokliwym gospodarstwie agroturystycznym państwa Anny i Józefa Prokopczyków w Leszczanach, gdzie las łączy się z wodą, słoneczniki zaglądają w okna, a ze snu budzi rżenie źrebaka. Przy śniadaniu omówiliśmy początek czwartkowego etapu. Do przejścia jest w sumie 30 kilometrów, lecz pierwszych 12 po piaszczystej leśnej drodze. Dziękując gospodarzom za gościnę śpiewamy im gromkie "Mnogaja leta", po czym ruszamy.