W czasach, gdy wchodziły do użycia pierwsze aparaty cyfrowe, nie mogłem oprzeć się pokusie zakupu kompaktowej cyfrówki. Był to naprawdę slaby sprzęt, ale jak na tamte czasy - ogromna rewolucja, brak kliszy, szybkie zrzucanie fotek na komputer. I jakoś tak poszło - pisze nasz Czytelnik Adam.