Wczoraj około godziny 18.40 z bloku przy ul. Warszawskiej w Sokółce karetka zabrała moją ciocię, z powodu dymu ulatniającego się z pieca w jej mieszkaniu. Zaznaczam, że to nie ona w nim paliła, lecz sąsiedzi, którzy mają w bloku w piwnicy kotłownię, piec grzewczy. Już kolejny raz była taka interwencja, całe mieszkanie pełne dymu. Wczoraj znowu przyjechały dwa wozy straży pożarnej oraz policja, a także karetka. Kolejny raz sąsiedzi z dołu dostali od straży pisemny zakaz korzystania z pieca i po raz kolejny narazili na niebezpieczeństwo moją ciocię - pisze w mailu do redakcji nasza Czytelniczka.
Czytaj więcej...