Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka przegrał dziś mecz z AZS AWF Biała Podlaska. - Zagraliśmy na tyle, na ile było nas stać - mówi Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów Szczypiorniaka.
Goście już na początku spotkania objęli trzypunktowe prowadzenie. Zespół z Dąbrowy zdołał się w pewnym momencie zbliżyć do rywali na dwa punkty (5:7), lecz gdy Biała Podlaska - lider ligi - podkręciła tempo, dystans natychmiast zwiększył się do pięciu oczek. Gospodarze nie byli w stanie sforsować szczelnej obrony AWF-u, a strzały z dystansu nie mogły zaskoczyć bramkarza. Zaś kontry gości okazywały się mordercze. Różnicy klas nie mogła też zniwelować świetna gra Pawła Kowalczyka i zdobywane przez niego karne. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 25:34.
- Wystąpiliśmy dziś w optymalnym składzie. Zagraliśmy na tyle, na ile nas było stać. Niestety, pierwszą połowę trochę przespaliśmy, rywale odskoczyli nam na osiem bramek. Druga część spotkania była w naszym wykonaniu znacznie lepsza - mówi Mirosław Tokajuk.
Szczypiorniak z jednym punktem zamyka tabelę II ligi piłki ręcznej. W kolejnym meczu drużyna z Dąbrowy zmierzy się na wyjeździe z SPR Pabiks Pabianice (trzecie miejsce w tabeli).
(is)