Jeden punkt zdobył dziś Dąb Dąbrowa Białostocka w meczu ze Zniczem Białą Piską. Porażką zakończyło się natomiast spotkanie Sudovii Szudziałowo z Gieretem Giby.
Dąb Dąbrowa Białostocka - Znicz Biała Piska 1:1
- W pierwszej połowie to Znicz dominował i miał swoje sytuacje. Bramka dla gości padła w 55. minucie. Dopiero wtedy Dąb się obudził i zaczął grać. W 64. minucie spotkania wyrównał Piotr Bondziul. Mieliśmy jeszcze cztery sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Wynik był mimo wszystko sprawiedliwy. To był najlepszy mecz, który można było w tej rundzie obejrzeć w Dąbrowie - mówi Mieczysław Sołowiej, prezes Dębu. - Zdobyty punkt trzeba przyjąć z szacunkiem.
Po dzisiejszym spotkaniu LKS zajmuje siódme miejsce w tabeli III ligi, z dorobkiem 29. punktów. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie rozegrany zaplanowany na przyszły tydzień mecz z Barkasem Tolkmicko.
Sudovia Szudziałowo - Gieret Giby 1:2
- Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie po bardzo słabej pierwszej połowie w naszym wykonaniu. Przeciwnicy mogli nam nastrzelać naprawdę wiele bramek. W drugiej części meczu nasi zawodnicy podjęli walkę, jednak zabrakło nam szczęścia - mówi Krzysztof Bach, trener Sudovii.
To goście pierwsi wyszli na prowadzenie. Gospodarzom udało się wyrównać po kontrataku w 40. minucie. Marcin Białobłoki podał do Michała Lickiewicza, a ten umieścił piłkę w bramce Gieretu. W drugiej części goście zdobyli gola po zamieszaniu w polu karnym. Piłka trzykrotnie leciała do bramki Sudovii, w końcu wpadła do niej po czwarty strzale.
- Nasze miejsce w tabeli nie napawa optymizmem. Musimy popracować przez zimę, żeby utrzymać się w "okręgówce" - dodaje Krzysztof Bach.
Sudovia z dorobkiem 18. punktów znajduje się na 10. miejscu w tabeli. Kolejny mecz rozegra na wiosnę z Fortami Piątnicą.
(is)