Łukasz Sołowiej, piłkarz z Dąbrowy Białostockiej nowy sezon rozgrywek rozpoczyna w pierwszoligowym Górniku Łęczna, klubie z aspiracjami do awansu do ekstraklasy.
- W drugoligowych Wigrach go nie chcieli, a w pierwszoligowym Górniku - owszem - mówi Mieczysław Sołowiej, ojciec Łukasza, a jednocześnie prezes Dębu Dąbrowa Białostocka.
Łukasz Sołowiej (rocznik 1988) swoją przygodę z piłką nożną rozpoczynał od występów w składzie juniorskim Dębu. Później grał w Sokole Sokółka (także podczas rozgrywek w II lidze) i seniorskiej drużynie Dębu, Nadarzynie, Wągrowcu i Polonii Warszawa (Młoda Ekstraklasa), a w ostatnim sezonie walczył jako stoper w Wigrach.
- Do Górnika Łęczna zawiózł go Ernest Konon, który jest agentem Łukasza. Spodobał się trenerowi, Jurij Szatałow lubi takich "walczaków" - mówi Mieczysław Sołowiej.
W pierwszym meczu - rozegranym w niedzielę przez Górnika z GKS Tychy - Łukasz nie wystąpił. Jego klub przegrał 2:0, mimo dobrej postawy na boisku.
(is)