Drużyny Sokoła i Krynek pewnie wygrały dzisiejsze mecze. Kuźnica musiała pogodzić się z goryczą porażki.
Podlasiak Knyszyn - KS UM Krynki 0:4
- To był nasz najlepszy mecz w rundzie. Przeciwnik nam nie zagroził, a wynik 0:4 to chyba najniższy wymiar kary. Muszę pochwalić całą naszą drużynę. Zagraliśmy dziś niemal w optymalnym składzie, wszystko się układało. Forma naszych zawodników poszła w górę. Oby jak najwięcej takich spotkań - stwierdził Łukasz Parfieńczyk z Krynek.
Bramki dla KS UM zdobywali: Maciej Jurczenia, Łukasz Szymanowicz (z karnego), Przemysław Szymanowicz i Marcin Griń. Krynki po dzisiejszym spotkaniu awansowały na drugie miejsce w tabeli i mają na koncie 19 punktów. Następny mecz drużyna rozegra u siebie z BKS Jagiellonią Białystok.
BKS Jagiellonia Białystok - Pogranicze Kuźnica 4:0
- Nie wyszło nam całkowicie to spotkanie. Popełniliśmy błędy, przeciwnik to wykorzystał. Poza tym sędziowie byli jednostronni. Musimy to przeboleć i wziąć się do pracy - powiedział Grzegorz Januszkiewicz, prezes Pogranicza.
Następny mecz drużyna z Kuźnicy gra u siebie z Narwią Choroszcz. Zespół ma na koncie osiem punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli "okręgówki".
Sokół 1946 Sokółka - GKS Stawiski 5:0
- Rozegraliśmy dzisiaj ostatni mecz w rundzie. W pierwszej połowie strasznie się męczyliśmy. Ważne, że do szatni strzeliliśmy gola. W drugiej części meczu pewnie kontrolowaliśmy grę, a wynik poprawiliśmy jeszcze czterema trafieniami. Zakończyliśmy rundę jako lider, same zwycięstwa. Byle tak dalej. Idziemy zdecydowanie na "okręgówkę", a to też nas nie zadowala. Chcemy jak najszybciej grać na swoim poziomie, czyli minimum w IV lidze. Chłopaki rwą się do gry. Wypada się tylko cieszyć, że jest taka frekwencja na treningach jak w tej chwili - stwierdził Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła.
Zespół kończy jesienną rundę z kompletem 24 punktów punktów i zaledwie pięcioma straconymi bramkami, przy 40 zdobytych.
(is)
Zdjęcia z meczu Sokół 1946 Sokółka - GKS Stawiski: