Dwie wysokie porażki odniosły dziś w wyjazdowych meczach drużyny Dębu Dąbrowa Białostocka i Sokoła Sokółka.
Olimpia Elbląg - Dąb Dąbrowa Białostocka 5:1
Wicelider tabeli III ligi nie dał szans LKS-owi, pewnie wygrywając spotkanie przed własną publicznością. Dąb po porażce znajduje się na 15. miejscu w tabeli z dorobkiem 21 punktów. Kolejny mecz także będzie trudną przeprawą dla podopiecznych Roberta Speichlera. Dąb podejmie u siebie lidera - Olimpię Zambrów. Spotkanie rozpocznie się w najbliższą środę o godzinie 17.
Wissa Szczuczyn - Sokół Sokółka 5:1
- Trochę przestraszyliśmy się naszych rywali, ale trzeba przyznać, że byliśmy drużyną słabszą, a bramki traciliśmy po ewidentnych błędach. Można powiedzieć, że mecz wygrał dla Wissy Kamil Wojtkielewicz, nasz były zawodnik. Zdobył dwie bramki, zaliczył dwie asysty - mówi Zdzisław Sidorowicz, prezes Sokoła Sokółka. - Pierwsza bramka wpadła do naszej siatki w 11. minucie meczu. Wyrównaliśmy w 27. minucie, jednak już chwilę potem straciliśmy gola na 2:1. Tuż przed końcem pierwszej połowy było już 3:1, a po powrocie z szatni na boisko - 4:1. Ostatnia bramka wpadła w 92. minucie spotkania.
Sokół pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli IV ligi. Kolejny mecz zespół rozegra u siebie z Promieniem Mońki, który wydaje się być w zasięgu drużyny z Sokółki.
(is)