W stu procentach wygraliśmy w pierwszej instancji - stwierdził Mariusz Czaban, wójt Szudziałowa. Wczoraj zapadł wyrok w sprawie rozliczenia budowy hali sportowej w Szudziałowie. Sąd zgodził się z tym, że gmina naliczyła wykonawcy - firmie z Dąbrowy Białostockiej - kary umowne za czteromiesięczne opóźnienie inwestycji. Najprawdopodobniej przedsiębiorca budowlany odwoła się od wyroku do sądu drugiej instancji.
Budowa hali sportowej w Szudziałowie kosztowała około 3,1 mln zł. Gmina naliczyła firmie z Dąbrowy Białostockiej gigantyczną karę umowną, około 2 mln zł. Wynikało to z umowy, w której znalazł się zapis o tym, że za każdy dzień opóźnienia inwestycji potrąca się będzie około 15 tys. zł za dzień opóźnienia. - Zapłaciliśmy wykonawcy notami. On z kolei złożył sprawę do sądu - mówił nam przed rokiem Mariusz Czaban.
Wczoraj zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że winę za opóźnienia ponosi wykonawca. - Powód źle zorganizował front robót, dlatego też przedłużenie umowy, na które gmina Szudziałowo nie wyraziła zgody było niczym nie uzasadnione - powiedział dziennikarzom TVP Białystok Piotr Kozłowski z Sądu Okręgowego.
- Nie mam co prawda uzasadnienia, ale cieszy mnie to, że gmina się obroniła i że sąd przychylił się do naszej argumentacji. Gmina jest w stu procentach usatysfakcjonowana - stwierdził wójt Szudziałowa.
Najprawdopodobniej sprawa ta będzie miała dalszy ciąg, wykonawca ma bowiem zamiar odwołać się do sądu wyższej instancji. Ostateczny wyrok mógłby zapaść do września.
Hala sportowa w Szudziałowie powstawała od 2009 roku. Jej budowa miała się pierwotnie zakończyć w grudniu 2010 roku, ale termin ten przełożono na koniec lipca 2011 roku. Ostatecznie inwestycję oddano do użytku w grudniu 2011.
is)