Pożary na Sikorskiego w Sokółce, pod Wierzchlesiem i w okolicach Bogusz - strażacy mieli dziś pełne ręce roboty.
Dopiero o godzinie 18.21 ostatni zastęp powrócił do bazy po akcji gaśniczej w pobliżu Wierzchlesia. Tak jak informowaliśmy, paliło się tam rżysko ze słomą pokombajnową oraz kilka zagajników. W sumie ogień pochłonął 2 hektary lasu (w tym połowa spłonęła w całości) oraz 8 hektarów ścierniska. Pożar gasiło 20 zastępów strażaków: 14 wozów bojowych, dwie cysterny i cztery samochody operacyjne. Z Krywlan ściągnięto samolot gaśniczy, istniało bowiem niebezpieczeństwo, że ogień gnany silnym wiatrem przeniesie się na Puszczę Knyszyńską.
Przed godziną 13 pożar udało się stłumić, przez kolejne godziny trwała akcja dogaszania.
Dziś strażacy z JRG Sokółka wyjeżdżali na ulicę Sikorskiego. Przy jednym z zakładów produkcyjnych zapaliła się hałda pozostałości po opakowaniach. Przelano ją wodą i dogaszono. Akcja trwała od 11.51 do 12.53.
Do pożaru słomy na polu i lasu doszło w pobliżu miejscowości Bogusze Zaścianki. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z JRG Sokółka oraz OSP Stara Kamionka, Rozedranka Stara i Szudziałowo. Ogień udało się w porę opanować. Spłonęło około 300 metrów kwadratowych słomy i około 200 metrów poszycia leśnego. Działania trwały od 14.52 do 16.46.
Strażacy z OSP Krynki usuwali dziś wieczorem konar drzewa, który przewrócił się na jezdnię w pobliżu Góran. Pocięto go i odrzucono na pobocze.
(is)