Po protestach mieszkańców władze samorządowe zdecydowały się na gaszenie latarni po 22.30. Jasno będzie wciąż natomiast na fragmencie krajowej "ósemki" przebiegającej przez Suchowolę, na ulicach Białostockiej i Świętokrzyskiej. - To są zadania zrzucane na barki naszych mieszkańców - mówi burmistrz Kazimierz Marciszel.
Przypomnijmy, radni zdecydowali się na wprowadzenie programu oszczędnościowego po tym, jak okazało się, że gmina będzie musiała zapłacić około 230 tys. zł za prace na Orliku w Chodorówce Nowej. Oszczędności - około 130 tys. zł - miało przynieść wyłączenie nocnego oświetlenia ulicznego we wszystkich miejscowościach gminy. Takie rozwiązanie sprawy zbulwersowało jednak mieszkańców (czytaj tekst Ciemną nocą w Suchowoli [FOTO]).
- W związku z głosami, które do nas docierały, zdecydowaliśmy się na to, aby lampy uliczne były włączone w Suchowoli do godziny 22.30. Odnosi się to tylko do samego miasta, we wsiach nic się nie zmienia - tłumaczy Kazimierz Marciszel. - Da się to wszystko przeliczyć, kiedy skończy się sezon.
Burmistrz nie kryje jednak rozczarowania faktem, że gmina musi płacić za oświetlenie trasy krajowej, którą nie zarządza. - To są zadania zrzucane na barki naszych mieszkańców - dodaje.
(is)