Chciałbym zwrócić uwagę na motocyklistę, który szalał na ulicach Sokółki. Zawrotne prędkości, ogłuszający huk silnika i jazda na jednym kole. Ta brawurowa i pozbawiona najmniejszego sensu jazda, trwała około pół godziny. Takie popisy nadają się do cyrku. Czy naprawdę policja nie potrafi sobie poradzić z takim użytkownikiem drogi publicznej, który stwarza realne zagrożenie życia dla siebie i innych? - pyta Jerzy z Sokółki w mailu nadesłanym do redakcji.