Za oknami pełnowymiarowa zima. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to jej ostatni atak.
REKLAMA
Za oknami pełnowymiarowa zima. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to jej ostatni atak.
W mojej pamięci pozostał dzień 9 maja 1945 roku - dzień zakończenia II wojny światowej. Po południu do miasta dotarła ta długo wyczekiwana przez ludzi wiadomość. Na wieży obserwacyjnej straży pożarnej zaczęła wyć syrena. Ochotnicza straż pożarna miała swoją siedzibę przy Placu Kościuszki (w tym samym miejscu, co obecnie). Na terenie remizy wzniesiono wysoką, drewnianą wieżę obserwacyjną i na niej zamontowano pneumatyczną syrenę. Trzeba było do niej tłoczyć powietrze dużą pompką, podobną do samochodowej. Im szybsze były ruchy pompki, tym syrena wydawała bardziej donośny ryk - publikujemy wspomnienia mieszkańca Sokółki z 1945 roku.
W minionym tygodniu policjanci sokólskiej drogówki przeprowadzili działania „Pasy”, „Pieszy” i „Stop czerwone”. Okazało się, że większość z ujawnionych wykroczeń związana była z niezapiętymi pasami bezpieczeństwa.
Zobaczyłem go siedzącego na ławce przy bloku nr 10 na Osiedlu Centrum w Sokółce - pisze w MMS-ie nadesłanym do redakcji nasz Czytelnik, Piotr Cz.
Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy, aby te święta Wielkanocy:
W nocy temperatura spadnie do -6 stopni.
Aby Święta Wielkanocne były dla wszystkich spokojne i bezpieczne warto skorzystać z porad, którymi dzielą się podlascy policjanci.
Gminna Rada Sportu nie mogła podjąć decyzji i podzielić sportowców na tych lepszych i gorszych. Zaopiniowaliśmy te kandydatury, które spełniają kryteria - mówi Robert Rybiński, przewodniczący Gminnej Rady Sportu. - Rada opiniuje wnioski w zakresie, który wskazuje burmistrz. W tym wypadku nie wypełniła ona swojej statutowej roli, nie wiem więc, po co ona jest - stwierdza Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki odpowiedzialny za sport. Poszło o stypendia dla sokólskich sportowców.
Wyróżnia się szczególnie Grób Pański w kościele pw. św. Antoniego. Umieszczono na nim kontury granic Polski, zza których unoszą się ręce wskazując krzyż.
Na stado sarenek natknęliśmy się wczoraj pod Starą Kamionką, zaledwie 5 kilometrów od Sokółki.
REKLAMA