Gminna Rada Sportu nie mogła podjąć decyzji i podzielić sportowców na tych lepszych i gorszych. Zaopiniowaliśmy te kandydatury, które spełniają kryteria - mówi Robert Rybiński, przewodniczący Gminnej Rady Sportu. - Rada opiniuje wnioski w zakresie, który wskazuje burmistrz. W tym wypadku nie wypełniła ona swojej statutowej roli, nie wiem więc, po co ona jest - stwierdza Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki odpowiedzialny za sport. Poszło o stypendia dla sokólskich sportowców.
Sprawę opisywaliśmy w tekście Finansowe roszady z pieniędzmi burmistrza dla sportowców. Niektóre z osób mające na koncie spore sukcesy - mimo spełnienia wszelkich kryteriów - nie otrzymały stypendiów. Okazuje się, że doszło w tej sprawie do ostrego sporu między Gminną Radą Sportu (opiniującą konkretne wnioski), a burmistrzem Sokółki.
"Gminna Rada Sportu w Sokółce na swym posiedzeniu w dniu 8 marca br. zgodnie z Pana (czyli burmistrza - przyp. red.) prośbą ponownie dokonała weryfikacji wniosków o przyznanie stypendiów sportowych i postanowiła, iż podtrzymuje swoją opinię z dnia 26 lutego br. dotyczącą ilości i wysokości stypendiów sportowych. Rada Sportu stwierdziła również, iż nie może rozstrzygnąć które osiągnięcia sportowców z gminy Sokółka zasługują na stypendia, a które nie, gdyż wszyscy sportowcy spełnili kryteria określone załączniku Nr 1 do Uchwały Nr X/56/11 Rady Miejskiej w Sokółce z dnia 31 marca 2011 r. Ponadto należy podkreślić, iż Rada Miejska w Sokółce uchwalając budżet Gminy Sokółka na rok 2013 postanowiła o przeznaczeniu 80 000 zł (słownie: osiemdziesiąt tysięcy) na stypendia sportowe zawodnikom osiągającym wysokie wyniki we współzawodnictwie sportowym międzynarodowym lub krajowym" - czytamy w piśmie przesłanym do burmistrza Sokółki 8 marca.
- Burmistrz zwrócił się do nas z pismem, żebyśmy wybrali osoby, które miałyby otrzymać stypendium, bowiem nie ma pieniędzy. Podtrzymaliśmy swoje pierwotne stanowisko. Wnioski złożone przez sportowców spełniały kryteria, więc ci młodzi ludzie powinni dostać stypendia. Moim zdaniem, powinno się znaleźć pieniądze w budżecie na wsparcie tych osób, które spełniają kryteria. W przyszłości należałoby się zastanowić nad tym, czy stawki powinny pozostać sztywne, czy nie lepsze byłyby widełki. Trudno oceniać medal w Pucharze Polski z różnych dyscyplin - tłumaczy Robert Rybiński.
- Przekazaliśmy projekt uchwały w sprawie zmiany regulaminu dotyczącego zasad przyznawania stypendiów sportowcom. Chodziłoby o zapisy dotyczące kwot. Propozycja zakłada wprowadzenie "widełek" - mówi Krzysztof Szczebiot. - Gminna Rada Sportu jest organem opiniującym, bez możliwości podejmowania wiążących decyzji. Rada opiniuje wnioski w zakresie, który wskazuje burmistrz. W tym wypadku nie wypełniła ona swojej statutowej roli, nie wiem więc, po co ona jest. Burmistrz podjął decyzję o przyznaniu konkretnych środków, bowiem ma do tego pełne prawo. Na stypendia sportowe przeznaczył 45 tys. zł i ogłosił nabór pod tę konkretną kwotę. Trzeba pamiętać, że część pieniędzy już wcześniej przeznaczono na grupy sportowe dzieci i młodzieży prowadzone przez sokólski OSiR. Burmistrz zdecydował mimo to na przyznanie dodatkowo 4 tys. zł na nagrody - dodaje.
Tymczasem sokólscy sportowcy otrzymali stypendia sportowe przyznane przez Zarząd Województwa Podlaskiego. - Wśród zawodników jest szachistka Martyna Ziziuk oraz uzdolnieni bokserzy - informuje Mieczysław Baszko, wicemarszałek województwa podlaskiego.
Wyróżnieni sportowcy otrzymali po 2900 zł (Paweł Wierzbicki, Patrycja Woronowicz, Natalia Stasiewicz - UKS Boxing Sokółka) oraz 1800 zł (Martyna Ziziuk - LUKS Orient Sokółka, Julia Kułak - UKS Boxing Sokółka) i 1200 zł (Magdalena Łukaszewicz - UKS Boxing Sokółka, Karolina Budnik i Martyna Pietrzeniec - Ko-Dang Lipsk).
(is)