Tydzień temu padał deszcz, to i ludzi nie było, dzisiaj jest słoneczko i zrobiło się tłoczno - mówił dziś jeden z klientów. Na rynku poniedziałkowym w Sokółce zjawiło się wielu zakupowiczów.
(Ceny w tekście poniżej za kilogram, chyba że podano inaczej).
Za ziemniaki "irga" należało zapłacić 50 groszy. 25-kilogramowy worek kapusty sprzedawano po 15 zł, a za kapustę pekińską proszono 2 zł. Za pomidory należało zapłacić od 2 zł do 5 zł. Za brązową odmianę pomidora proszono 6 zł. Marchew sprzedawano po 1,30 zł.
Gruszki "klapsy" sprzedawano po 4 zł. Za śliwki należało zapłacić 2,50 zł. Oferowano też wiele odmian jabłek, wśród nich "delikatesy" i "antonówki", za które proszono 1,50 zł. Żurawina kosztowała 25 zł. Za winogrona należało zapłacić 3 zł.
Za jedno jajko proszono 60 groszy. Ser swojski oferowano po 16 zł. Za 200 gram kurek należało zapłacić 5 zł, zaś za kilogram opieńków - 7 zł. Najzdrowszy - zdaniem sprzedawcy - miód spadziowy oferowano po 30 zł za słoik.
Na stoiskach pojawiły się też zimowe czapki i ręcznie robione skarpety, za które należało zapłacić 12 zł. Największym zainteresowaniem cieszyło się dziś stoisko, na którym oferowano wszystko po 1 zł. Były też sadzonki truskawek, które oferowano po 10 zł (pęczek 50 sztuk).
(mby)
Rynek poniedziałkowy w Sokółce: