W ponurym budynku przy Dąbrowskiego
UB sokólskie dokonało mordu niejednego
Ile było ofiar? - nigdy się już nie dowiemy
Lecz miejsca ich pochówku wreszcie poznać chcemy
Bezimienni bohaterowie, straceńcy kresowi
I Ci, co im pomagać zawsze byli gotowi
Za tę właśnie pomoc tutaj katowani
Przez niejakiego Szepsela ogniem przypalani
Lubił on ściskać drzwiami palce przesłuchiwanego
I przypalać zapalniczką ciało pobitego
Inny kat z urzędu słynny Nalewajko
Co jeździł na akcje słynną „bałałajką”
Kolbą karabinu do nieprzytomności bił
Mówią, że niespotykany to sadysta był
Wczesnym rankiem w ruinach koszar w Sobaczyńcu
Rozstrzeliwano skazańców na koszar dziedzińcu
Posępny karawaniarz co zwłoki przewoził
I w nieznane miejsca nie jeden raz wywoził
Zabrał tajemnicę pochówku do grobu
Nie mówiąc ze strachu o tym wszystkim nikomu.
Nie dajmy wymazać tych rzeczy z pamięci
Czekają na tę pamięć żołnierze wyklęci
Czekają ofiary również te co przeżyły
Które, za murami tej katowni były
Krzysztof
Na zdjęciach groby ofiar sokólskiego UB (niektóre symboliczne):
Czytaj też: