Miodobranie 2013 zakończone. Odwiedziliśmy gospodarstwo pasieczne Józefa Zajkowskiego z Sokółki, aby zapytać o efekty tegorocznych zbiorów.
- Nie jest najgorzej, ostatnie zbiory gryki i lipy były dość dobre. Już zakończyliśmy miodobranie i już złożyliśmy gniazda na zimę. Teraz zaczyna się nowy sezon pszczelarski i będziemy dokarmiać pszczoły, aby wystarczyło im pokarmu przynajmniej do końca kwietnia. Jedna rodzina zużywa około 90 kilogramów pokarmu. Teraz jest moda na karminie pszczół inwertem, czyli takim syropem na bazie zbóż oraz cukrem. Ciężko jest dostać dobrej jakości cukier, ponieważ pozamykano dużo polskich cukrowni, które produkowały wysokiej jakości towar. Szukamy więc cukru w różnych hurtowniach - powiedział nam Józef Zajkowski.
Pszczelarz z Sokółki prowadzi wraz z synem rodzinne gospodarstwo. Oferuje ono wiele odmian miodu, ale także pyłki, propolisy oraz pierzgę, a cieszy się ona opinią naturalnego lekarstwa.
- Średnia krajowa ilości miodu zebranego od jednej rodziny to 12 kilogramów. Na naszych terenach to około 20 kilogramów, w zależności od ula. Teraz miód czeka w specjalnych beczkach na rozlanie do różnych słoików. Udało nam się zebrać miód z rzadkich roślin - takich jak chaber i bławatek. To miody wspaniałe w smaku i zapachu, a bławatek ma właściwości kosmetyczne, więc dziewczyny chętnie biorą ten miód. Ten rok nie zapowiadał się dobrze, aura nie dopisała. W niektórych częściach kraju zupełnie nie ma miodu, a u nas jest dobrze, choć nie wszędzie, bo wiele zależy od tego, gdzie stoją ule - dodał pszczelarz.
Osoby, które chciałyby kupić miód, mogą się udać na ulicę Wschodnią 15 w Sokółce, do sklepu firmowego Bartnika Sokólskiego.
(SzW)
Zebrany miód jest przechowywany w beczkach, a następnie rozlewany do słoików. Zdjęcia: