Ludzie z mojego sztabu i ja sam spotykaliśmy się z życzliwością wyborców. Sądziłem że otrzymam około 12 tysięcy głosów - mówi Mieczysław Baszko, poseł do Sejmu VIII i IX kadencji.
REKLAMA
O skomentowanie wyniku wyborów parlamentarnych parlamentarnych poprosiliśmy Mieczysława Baszko, który startował z list PiS i uzyskał poparcie 7715 wyborców. Nie zdobył on jednak mandatu poselskiego.
- Prawo i Sprawiedliwość zajęło pierwsze miejsce w wyborach, ale ugrupowania opozycyjne odniosły sukces. Trzeba zwrócić uwagę na rekordowo wysoką frekwencję, najwyższą w III RP. Niewątpliwie zaskoczeniem jest wynik Trzeciej Drogi - 14,4 proc. Elektorat młodych ludzi potrzebował kogoś takiego jak Hołownia. Konfederacja mogła liczyć na wyższe poparcie. Niespodzianką jest to, że Nowa Lewica nie ma mandatu na Podlasiu.
Ja osobiście liczyłem na to, że osiągnę lepszy wynik w wyborach, zwłaszcza w Białymstoku oraz w Sejnach i Suwałkach, bo poświęciłem tam dużo pracy. Wspomagałem tamte tereny. Weźmy taki przykład jak hala sportowa, która zostanie wybudowana w stolicy województwa podlaskiego. Było dużo zabiegów o to, by powstała. Liczyłem na to, że przełoży się to na społeczne poparcie.
Ludzie z mojego sztabu i ja sam spotykaliśmy się z życzliwością wyborców. Sądziłem że otrzymam około 12 tysięcy głosów.
Cieszę się, że pamiętali o mnie wyborcy w powiecie sokólskim. Daje mi to wielką nadzieję na przyszłość. Chcę przypomnieć, że niektórzy samorządowcy nie zapraszali mnie na różnego rodzaju wydarzenia, pomimo, że zabiegałem o środki na inwestycje. Mimo tych przeciwności, które mi tworzono w gminie i powiecie, wyborcy wiedzą, że Baszko to porządny, życzliwy człowiek.
Wybory były trudne. Bardzo dziękuję wyborcom, którzy na mnie oddali swój głos. Na pewno nie zawiodę. Na wiosnę są następne wybory. Nie ukrywam, że w pierwszej kolejności chciałbym starować do sejmiku. W grę wchodziłoby również ubieganie się o fotel burmistrza Sokółki - powiedział Mieczysław Baszko.
(pb)