To drzewo w parku nie może być Dębem Wolności. Ono ma 4,30 metra obwodu i około 200 lat - mówi Krzysztof Borkowski, który zajmuje się dendrologią. Właśnie objeżdża północną i wschodnią Polskę, zbierając materiały do swojej książki. Dziś trafił do Sokółki. Dzięki niemu odkryliśmy, gdzie znajduje się prawdziwy Dąb Wolności, posadzony na Placu Kościuszki w latach 20-tych XX wieku.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia, na którym widać żołnierzy składających przysięgę przy niewielkim drzewku (patrz poniżej). W tle wznoszą się domy zachodniej pierzei sokólskiego rynku. Z lewej widać fragment kramów żydowskich, które znikną stąd podczas okupacji niemieckiej, w latach 40-tych. W oczy rzuca się brukowany plac.
Krzysztof Borkowski skontaktował się z nami kilka miesięcy temu, prosząc o informacje na temat sokólskiego Dębu Wolności. Dziś zjawił się w Sokółce. - Piszę książkę o najsłynniejszych drzewach w Polsce. Jestem w trakcie objazdu. Wczoraj byłem w województwie warmińsko-mazurskim, dziś widziałem m.in. lipy w Kamiennej Starej. Ale ten dąb, który tu stoi - wskazał palcem na okazałe drzewo w środku parku miejskiego - to nie jest ten dąb ze zdjęcia. 90-letnie drzewo nie mogłoby mieć takich rozmiarów. Ten tutaj ma 4,30 metra obwodu - stwierdził. - To rozmiary drzewa, które ma 150-200 lat.
Wzięliśmy archiwalną fotografię i zaczęliśmy porównywać budynki. - Tak, tu widać wyraźnie piętrowy dom stojący szczytem do placu. Fotograf musiał więc stać w tym miejscu - wskazał Krzysztof Borkowski. Nagle dostrzegł wystający z ziemi sczerniały pień. - Jest! To jest właśnie ten Dąb Wolności ze zdjęcia - powiedział. - Rozmiarami pasuje idealnie. Po korze poznaję, że to dąb! Zresztą, możemy szybko policzyć słoje.
Drzewo miało około 60 lat, gdy je ścięto. - Być może ten dąb usychał, chorował, może po prostu któryś z urzędników uznał, że należy się go pozbyć. Tak też uczyniono. A kiedy to się mogło stać? Nie wiem. Może 15-20 lat temu - stwierdził dendrolog.
Jakie mogły być więc początki dębu, który stoi pnie się ku niebu w środku sokólskiego parku? - Naprawdę różne. Mogła to być nawet samosiejka. Ale 90 lat temu, gdy sadzono Dąb Wolności, to było już naprawdę spore drzewo. Autor tego archiwalnego zdjęcia miał je za swoimi plecami - dodał Krzysztof Borkowski.
Czy drzewko posadzono celowo, np. podczas wojen napoleońskich? Wieść gminna niesie, że trzy potężne lipy rosnące przy sokólskim kościele posadził jeden z francuskich żołnierzy w podzięce za ocalenie z wyprawy moskiewskiej 1812 roku.
Aktualizacja 6 lipca, godz. 16.32: Czytaj tekst Dąb Wolności rośnie w sokólskim parku i nie ma 200 lat [FOTO]
Krzysztof Borkowski pochodzi z Wielkopolski, urodził się w 1941 roku. Ukończył Szkołę Morską w Gdyni i przez ponad 20 lat pływał na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej, kończąc karierę w stopniu kapitana żeglugi wielkiej. Interesuje się fotografią, podróżami i dendrologią. Mieszka pod Poznaniem. Książka, którą przygotowuje powinna się ukazać w przyszłym roku.
(is)
Krzysztof Borkowski i wizja lokalna w sokólskim parku: