Karolina Zalewska wcielająca się w postać Molly Jensen w Musical "Ghost" w Operze i Filharmonii Podlaskiej dostarczyła widzom emocji i wzruszeń. Jej rola toczy się wokół miłości, tęsknoty i próby nawiązania kontaktu z duchem swojego zmarłego partnera
Karolina musiała przekazać widzom zarówno swoją głęboką miłość do Sama, jak i frustrację i desperację w obliczu jego śmierci. A trzeba zaznaczyć, że na scenie jej charakteryzacja była wręcz nudna w porównaniu do kolorowej Ody. Ona musiała grać właściwie tylko głosem. Śpiewając pokazała rozpacz i miłość jednocześnie, autentycznie poruszając widzów, którzy uwierzyli w miłość miedzy nią i Samem. I to były najpotężniejsze momenty spektaklu.
- Moly jest cały czas w żałobie, a mimo to ta postać zapada w pamięć - mówiła po spektaklu Wiesława Burnos.
Ta rola wymagała od aktorki zdolności wokalnych, umożliwiających przekazanie emocji za pomocą muzyki. I Karolina to zrobiła. Dzięki jej kreacji Molly była sercem tego musicalu.
Odtwórczyni błyszczała zarówno w dramatycznych, jak i muzycznych momentach przedstawienia.
sokolka-powiat.pl
* Materiał zlecony