Klientów jak na lekarstwo - powiedział nam jeden z sprzedawców na dzisiejszym rynku. Za truskawki spod Korycina proszono 4 zł, za czereśnie - 7 zł. Można też było kupić szczeniaki, za jednego pieska sprzedawca chciał 200 zł.
Suchy chleb był w cenie po 10 zł za duży worek. Sporo było osób sprzedających płody rolne. Za metrowy worek owsa proszono 75 zł. Za jajko trzeba było zapłacić 70 groszy, a za litr mleka proszono od 1,80 zł do 2 zł. Nie zabrakło stoisk z jabłkami (od 0,50 zł do 2,50 zł za kilogram). Truskawki prosto z Korycina sprzedawały się na pniu po 4 zł za kilogram, a słodkie czereśnie - od 7 zł za kilogram. Pomidorki malinowe można było kupić po 4 zł za kilogram, po 3,50 zł za kilogram proszono za krajowe. Główka kapusty sprzedawana była po 4,50 zł za sztukę, a cebula - po 2 zł za kilogram. Za ser podpuszczkowy proszono 15 zł za kilogram. Pelargonie kosztowały 3 zł.
Słodycze jak zwykle cieszyły się dużym wzięciem, miks czterech opakowań ciastek kosztował 5 zł, a batoniki można było dostać po 50 groszy za sztukę.
Za młodą kurkę było trzeba zapłacić 7 zł, natomiast za dużą - 20 zł. Koguciki były o kilka złotych tańsze od niosek. Nowością był gęsi po 15 zł za sztukę oraz małe kaczuszki piżmowe po 7 zł. Parka młodych świnek kosztowała 250 zł, ale przy zakupie większej ilości sprzedawca obiecywał rabat.
Nowością były figurki ogrodowe wykonane z starych opon samochodowych w kolorze srebrnym w cenie 25 zł.
(SzW)
Poniedziałkowy rynek w Sokółce. Zdjęcia: