Dwie skargi na działalność starosty sokólskiego rozpatrywali dziś radni powiatowi. Obie złożył Jarosław Hołownia, jednego z samorządowców. Uznano je za bezzasadne.
Obie dotyczyły tej samej sprawy, czyli utworzenia firmy przewozowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Powstał Powiatowy Zakład Transportu Publicznego „Sokół”. Chcą zatrudnić 13 kierowców
W pierwszej z nich chodziło o nieudzielenie odpowiedzi na pytania zadane przez radnego. Jarosław Hołownia chciał wiedzieć m.in. kto będzie koordynować transport powiatowy, ile będzie kosztować utrzymanie autobusów oraz skąd powiat ma wziąć pieniądze na zatrudnienie kierowców.
„Obowiązkiem starosty jest udzielenie rzetelnej odpowiedzi na zadawane przez radnych pytania, którzy przecież reprezentują swoich wyborców. Mieszkańcy powiatu chcą i mają prawo wiedzieć na co wydawane są publiczne pieniądze” – czytamy w skardze.
Komisja stwierdziła, że skarga jest bezzasadna.
- Rozpatrujemy skargę na starostę sokólskiego. Polegała ona na tym, że starosta na sesji rady powiatu nie udzielił odpowiedzi na żadne zadanych przeze mnie pytań o tworzoną firmę transportową. Obowiązkiem starosty jest udzielenie odpowiedzi na pytania. Wyborcy powinni usłyszeć odpowiedzi na te pytania. Mieszkańcy proszą mnie, abym zadawał konkretne pytania, ponieważ chcą poznać odpowiedź na… Panie starosto, pan mnie bardzo prosi, ja pana prosiłem o odpowiedź na pytania. W projekcie uchwały… Proszę nie przeszkadzać, ponieważ jest to bezczelne z pana strony… Jeżeli siedzi tutaj gość i praktycznie przeszkadza mi, siedzi gospodarz, który czuje się gościem, to ja wypraszam sobie – stwierdził Jarosław Hołownia, po tym, jak Piotr Rećko odwrócił się w stronę mównicy. – To jest żenujące, że nie ma odpowiedzi, stwierdzenia, czy starosta odpowiedział czy nie odpowiedział na moje pytania. W związku z tym ten projekt uchwały jest nie do przyjęcia.
Druga skarga dotyczyła „pochopnej decyzji związanej z tworzeniem powiatowej firmy przewozowej i informowaniem o niej”.
Skany skarg oraz uchwał:
Obie skargi radni uznali za bezzasadne.
(orj)