Pierwszy wiosenny jarmark rozmaitości w Sokółce przyciągnął dziś wielu klientów. Można było uzupełnić spiżarnię w wiele smakowitych specjałów, zaopatrzyć się w biżuterię (także skórzaną) i kupić świątka wyrzeźbionego w lipowym drewnie.
Smalec można było nabyć w dwóch wersjach - po 6 i 4 zł za opakowanie. Ser podpuszczkowy kosztował 20 zł za kilogram, kawałek sękacza kosztował 9 zł. Za ręcznie robioną torbę skórzaną proszono 250 zł. Sporo było biżuterii w różnym wydaniu. Najtańsze bransoletki można było kupić już za 9 zł. Klienci tłoczyli się przed stoiskiem z litewskimi specjałami, choć jak podkreślali niektórzy, ceny były dość wysokie. Przykładowo za kawałek kindziuka trzeba było zapłacić 20 zł, a spory bochenek chleba kosztował 16 zł.
Były też miody z pasieki pana Zajkowskiego, zabytkowe bibeloty oraz świątki. Za sporych rozmiarów Nepomuka trzeba było zapłacić 150 zł. Mniejsze figurki Żydów kosztowały 30 zł.
Jarmark na placu przed Sokólskim Ośrodkiem Kultury wciąż trwa. Następny - 11 maja.
(is)
Jarmark rozmaitości w Sokółce. Zdjęcia: