Slang młodzieżowy nie zawsze jest rozumiany przez osoby starsze, ale również przez ludzi z innego regionu. Aby sprawdzić jakim slangiem posługuje się sokólska młodzież, odwiedziliśmy Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Sokółce.
Slang to język specjalny, gwara środowiskowa, swoista odmiana potocznego języka ogólnonarodowego. Odróżnia się tym od dialektu i gwary, że jest wyodrębniony terytorialnie. Slangi różnicuje się ze względu na środowisko, w którym są używane. To na tyle suchego tłumaczenia. Uczniowie z klas II A oraz III E z sokólskiego ogólniaka zgodnie powiedzieli nam, że slangu używają przeważnie poza szkołą i zazwyczaj w rozmowach między rówieśnikami.
Poniżej publikujemy określenia, jakimi się posługuje dzisiejsza młodzież.
Ja paszoł - ja poszedłem.
Melo, melanż - impreza.
Ale przypał - zła sytuacja.
O tyle wygrać, o tyle przegrać.
Na legalu - zrobić coś właściwie.
Marne prowo - nieudana prowokacja.
Lecim na Szczecin - gdy gdzieś się jedzie.
Przypruć się do czegoś - przyczepić się do czegoś.
Heto piękna - określenie ładnej dziewczyny.
Idziemy na wixe - idziemy na imprezę.
Idziemy na balety - idziemy na imprezę trzydniową (piątek, sobota i niedziela).
Hajs się zgadza - mam pieniądze na wydatki.
Szto choczesz - co chcesz.
Nie ma lipy - nie ma problemu.
Net - internet.
Waha - paliwo do auta.
Hajs - pieniądze.
Kabza - pieniądze.
Dissować - obrażać.
Pocisnąć po kimś /po czymś - obrazić.
Suchar - słaby żart.
Beton - ktoś poważny.
Zwała - śmianie się z czegoś albo z kogoś.
Fejs - Facebook.
Oraz "Chaliera wredna no"- cholera, jest wredna (nowość po publikacji filmu z pościgu za świnką w Sokółce; czytaj też Wielka ucieczka małej świnki. "Blondynkę" złapano po dwugodzinnej akcji [FOTO, WIDEO])
(SzW)
Sokólska młodzież opowiadała nam o sangu: