W związku z wypadkiem, do jakiego doszło w sobotę pod Kraśnianami, redakcja portalu iSokolka.eu otrzymała list od córki kierowcy, którego policja uznała za sprawcę zdarzenia drogowego. Treść listu przytaczamy poniżej.
"Szanowny Panie,
nie życzę, aby publicznie pastwił się pan nad moim tatą na swojej stronie internetowej. Mój tata od 3 lat zmaga się z chorobą nowotworową, cała nasza rodzina przeżywa swój osobisty dramat. Nie można kosztem innych kręcić swój biznes medialny. Nie zna Pan mego taty, on od 22 lat nie spożywa alkoholu. Jest abstynentem. Jest kochającym ojcem, mężem i dziadkiem. Prowadzi od 30 lat pasiekę, jest kryształowym człowiekiem. Nikt o nim nie powie złego słowa. Samochodem jeździ od wielu lat, bezkolizyjnie, beż żadnego mandatu. Do wypadku przyczynił się również Białorusin, który stanął we mgle na prawym pasie, bez trójkąta odblaskowego. Na światłach postojowych poszedł "za potrzebą". Pisząc takie komentarze skrzywdził Pan moją rodzinę. Niech się Pan zastanowi nad sobą. Do nas dzwonią nasi znajomi z Sidry, to nie jest tak, że to, co Pan pisze o kimś jest anonimowe. Tata był w lesie, napił się sfermentowanego soku jabłkowego z antonówek i w reakcji z lekami taki był skutek. Jak jest Pan taki dociekliwy, to było przyjechać do szpitala i dalej prowadzić śledztwo. Sprawa jest w policji. Pan szuka tylko sensacji, nawet tytuł artykułu był medialny. Niech Pan zostawi moją rodzinę w spokoju i innych mieszkańców Sokółki. Jak tata popełni samobójstwo, to będzie go Pan miał na sumieniu. Proszę ten komentarz opublikować na swojej stronie internetowej. Córka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)."
Od Redakcji: To nie dziennikarz doprowadził do wypadku i nie on jest winien temu, że do niego doszło. Treść tekstu o zdarzeniu pod Kraśnianami została oparta tylko i wyłącznie na informacjach od służb i relacji świadków zdarzenia. Nie jest możliwe, abyśmy byli w stanie prowadzić dochodzenie związane z każdym zdarzeniem i np. przesłuchiwać poszkodowanych w szpitalu. Na to zresztą nie pozwala nam prawo. Od tego są służby. Przedstawiając informację o wypadku, dochowaliśmy - w naszym przekonaniu - należytej staranności.
Jednocześnie zwracamy się do naszych Czytelników z pytaniem - czy rzeczywiście redakcja nie powinna informować o wypadkach? Czy powinniśmy przemilczać takie zdarzenia? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
opr. (is)
Czytaj też:
Wypadek pod Kraśnianami. Maluch próbował staranować citroena [FOTO]