Kampania wyborcza w pełni, a co za tym idzie - w przestrzeni publicznej pojawiają się banery, które, jak się okazuje, padają łupem złodziei lub wandali.
- Komu jest potrzebny kawałek plandeki? Myślę, że to zwykła złośliwość ludzka. Może komuś się spodobała moja podobizna? - stwierdził Daniel Supronik, któremu ukradziono wczoraj baner wyborczy.
Cały tekst przeczytasz w serwisie wybory2018.isokolka.eu: "Komu jest potrzebny kawałek plandeki?"
opr. (mby)