Postępowanie dotyczące składowania odpadów przez Euro-Sokółkę w Karczach zostało umorzone w ubiegłym roku - mówi Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
- Było ono prowadzone w kierunku artykułu 183 par. 1. Prokuratorzy sprawdzali więc, czy odpady składowane są wbrew obowiązującym przepisom prawa, w sposób zagrażający życiu wielu osób oraz że powodują zniszczenia w świecie roślin i zwierząt w znacznych rozmiarach. Nie stwierdzono, aby działania zawierały znamiona czynu zabronionego. Postępowanie umorzono w maju 2011 roku. Decyzja ta nie została przez nikogo zaskarżona - stwierdza Maria Kudyba.
Wczoraj telewizja TVN wyemitowała fotoreportaż dotyczący składowiska odpadów w Karczach pod Sokółką. Z materiału wynika, że śmieci są tam przechowywane w sposób, który powoduje degradację środowiska naturalnego. Na stronie stacji telewizyjnej zamieszczono też dwa materiały wideo: Tak rozrasta się wysypisko! oraz Niebezpieczne wysypisko. Dziennikarze podają, że dziennie pod Sokółkę trafia 140 ton odpadów. W listopadzie ubiegłego roku wiceprezes Euro-Sokółki, Ewa Wierzbicka-Nosal mówiła nam, że jest to około 300 ton dziennie.
Tymczasem do końca czerwca przedłużono śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez władze samorządowe Sokółki. - Postępowanie trwa i jest prowadzone w sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów - dodaje Maria Kudyba.
Postępowanie ma związek z funkcjonowaniem Euro-Sokółki. Dotyczy także kilku przetargów, przeprowadzonych przez gminę.
Wysypisko w Karczach w Google Maps:
{mosmap width='700'|height='500'|lat='53.429775'|lon='23.535204'|zoom='14'|mapType='Satellite'|tooltip='DWO'|marker='4'|align='center' }
(is)
Czytaj też:
Prokuratura w Łomży sprawdza samorządowców z Sokółki
Przyszłość składowiska śmieci w Karczach jest różowa
Zakład za 30 milionów złotych powstanie pod Sokółką