Po ponad dziewięciu godzinach obrad sokólscy radni przyjęli wczoraj budżet gminy na 2016 rok. Sesja miała w sobie coś z teatru, a jej scenariusz był prawdopodobnie ustalony dużo wcześniej. Po burzliwej dyskusji - gdy nie przebierano w słowach - jeden z radnych wyciągnął nowy projekt załącznika inwestycyjnego różniący się od propozycji magistratu dziesięcioma zadaniami. Większość poparła uchwałę. Kilku opozycyjnych radnych opuściło wcześniej salę obrad. - Dlaczego to robimy? Nie robimy tego dla mieszkańców, a dla własnego ego - mówił radny Jarosław Panasiuk.
O ostrym sporze, wręcz konflikcie pomiędzy burmistrz Sokółki a koalicją w Radzie Miejskiej można było przekonać się na początku grudnia, po obradach Komisji Finansów (czytaj tekst Jaki budżet Sokółki na 2016 rok? [LISTA]). Koalicyjna większość dysponuje co najmniej dwunastoma głosami w 21-osobowej Radzie Miejskiej. Na nieformalnego lidera tej grupy wyrósł starosta sokólski Piotr Rećko, który wczoraj po raz kolejny brał udział w sesji. Burmistrz Sokółki przygotowała nowy projekt budżetu opracowany według wskazań radnych. Jak stwierdziła Ewa Kulikowska, dokument ten miał trafić do nich za pośrednictwem przewodniczącego Daniela Supronika.
Już od początku widać było, że koalicja nie przepuści żadnej okazji, by dopiec współpracownikom burmistrz i jej samej. Rozpoczął radny Michał Tochwin, który zarzucił magistratowi przyznanie nagród wyróżniającym się sportowcom. Jak stwierdził - trafiły one do zawodników tylko z trzech klubów. - Nagrody są uzupełnieniem stypendiów sportowych. Przyznaliśmy je za wybitne osiągnięcia. Wynikają z uchwały i regulaminu - wyjaśniał zastępca burmistrza Sokółki Adam Kowalczuk.
Radny Piotr Borowski chciał wiedzieć, ile wyniesie odszkodowanie dla byłego sekretarza Urzędu Miejskiego Zbigniewa Tochwina, po wygranym przez niego procesie przed Sądem Pracy (więcej w tekście Były sekretarz w Urzędzie Miejskim ma być przywrócony do pracy - zadecydował sąd). - Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku sądu. Dopiero wtedy będziemy partycypować w kosztach, jesli zajdzie taka potrzeba - odparła Ewa Kulikowska.
Pytano także o Wigilię Polskiego Stronnictwa Ludowego, która tuż przed świętami odbyła się w Sokółce (czytaj tekst „Musimy odzyskać szacunek i zaufanie″. Wigilia ludowców w Sokółce [WIDEO, FOTO]). - Państwo mnie ścigacie za ser, kabanoski. Możecie też to sprawdzić - odpowiedziała ironicznie burmistrz Sokółki.
- Pani wykonała budżet na 2015 rok w 25 procentach. Toż to jest patologia, to nieudolność naszej władzy. Czas zacząć mówić, że władze nie radzą sobie, nie nadają się do rządzenia - stwierdził Piotr Borowski.
- Działam na tyle, na ile państwo mi pozwalacie. Prosiłabym o zachowanie umiaru - powiedziała Ewa Kulikowska.
- Wykonanie budżetu wynosi ponad 60 procent - włączyła się do dyskusji skarbnik Elżbieta Ziętek.
- Nie róbmy sobie za przeproszeniem jaj - odparł Piotr Borowski.
- Jeśli w czymś zawiniłam, to przepraszam, pana również. To są pana personalne wycieczki. Mnie pan zastraszał - stwierdziła burmistrz Sokółki (czytaj tekst "Zmiękniesz" - miał powiedzieć radny do burmistrz Sokółki).
Ewa Kulikowska o projekcie budżetu na 2016 rok:
Radny Piotr Borowski i zastępca burmistrza Antoni Stefanowicz dyskutują o projekcie budżetu:
- Ewa Kulikowska uzyskała silny mandat społeczny. Tymczasem sypie się piasek w szprychy. Grupa radnych zdjęła pieniądze przeznaczone na podstrefę Suwalskiej Strefy Ekonomicznej. Tymczasem stara się o to 12 samorządów - powiedział radny Stanisław Pałusewicz.
- Strefa ekonomiczna nie ma racji bytu - odpowiedział Piotr Borowski.
- W styczniu będzie zmniejszenie poborów dla burmistrza. To Rada Miejska jest największym organem - wykrzykiwał radny Antoni Cydzik, który wdał się też w dyskusję z radną Heleną Czaplejewicz. Ta nie pozostała mu dłużna: - Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka, ani klapsa. Nie powiem nawet: pies cię ***, bo to mezalians byłby dla psa - zadedykowała radnemu wiersz Juliana Tuwima (patrz wideo poniżej).
Na nic zdały się prośby mieszkańców Drahli i Szyszek o przeznaczenie środków na remont świetlicy wiejskiej i dokumentację modernizacji drogi do wsi.
Wystąpienie mieszkańca wsi Szyszki na sesji Rady Miejskiej:
Po długiej i niewiele wnoszącej do sprawy debacie oraz przerwie na spotkanie opłatkowe grupa radnych przedstawiła nowy załącznik inwestycyjny do uchwały budżetowej. Radny Sławomir Sawicki zwrócił uwagę, że to jawne łamanie statutu. W tym momencie inicjatorzy zmienili strategię, wprowadzając zmiany do projektu przedstawionego przez magistrat. Z listy usunięto dziesięć inwestycji (czytaj tekst Demokracja po sokólsku. Radni przyjęli budżet na 2016 rok [LISTA INWESTYCJI]). W kuluarach można było usłyszeć, że to zadania z okręgów opozycyjnych radnych, m.in. Jarosława Panasiuka, Sławomira Sawickiego i Heleny Kozłowskiej, współpracujących z burmistrz Sokółki. Zdjęto także część środków przeznaczonych na wypłaty dla pracowników Urzędu Miejskiego.
- To jest to samo, co przedstawiła pani burmistrz, tylko w okrojonej wersji - uzasadniał Daniel Supronik.
- Mamy paraliż pracy Urzędu Miejskiego dokonany przez Radę - powiedziała Ewa Kulikowska. Radni zadecydowali bowiem, że burmistrz nie może dokonywać przesunięć pieniędzy między paragrafami w budżecie bez ich zgody. Będzie to zapewne skutkować tym, że nadzwyczajne sesje będą organizowane kilka razy w miesiącu.
- Za trzy lata dostaniemy takiego kopa od ludzi, że nikogo tu nie będzie - stwierdził Jarosław Panasiuk.
Przed ostatecznym głosowaniem część radnych opuściła salę obrad. Projekt budżetu poparło 15 osób.
(is)
Sesja Rady Miejskiej i spotkanie opłatkowe: